środa, 14 maja 2014

white pineapple




Troszke juz ''oklepany'' w blogowym swiecie ale nadal mi sie podoba:)

Dzisiaj mimo calkiej przyzwoitej pogody musze siedziec w domu.Moje malenstwo zlapalo jakiegos brzydkiego wirusa.Lezy smutna w lozku i na nic nie ma ochoty.
Co za dzien.....




                Rozgladam sie za dywanem do salonu. Juz od dawna podoba mi sie ten marokanski:


Piekny !Chyba jest wart swojej ceny.
Do nastepnego razu:)

4 komentarze:

  1. Ja na niego mam straszna ochote, ale w kolejce stoi jako trzeci :))
    Za kilka dni moje marzenie sie spełnia i nadchodzi do mnie fotografia Hannah Lemholt:)) z Love Warriors:) 1mX1m .... cudo:)) czekam wiec :))
    Malenstwu duzo zdrówka zycze :))) kisssss

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie leje i leje i tak przez kolejne dni :( życzę dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! To na tej szarej scianie bedzie wygladac zjawiskowo!!!
    Usciski siostro!

    OdpowiedzUsuń