Kupilam na pchlim targu mala witrynke.Troche byla zniszczona ale dostrzeglam w niej potencjal:) Nie kosztowala duzo wiec nie musialam sie dlugo nad kupnem zastanawiac.Wydalam cale dwa funty:)
Do tematu lazienkowego jeszcze na pewno wroce w innym poscie.A to zakupiona w charity shop konewka.Urzekla mnie swoja prostota...:)
Wyczyscilam ja, nastepnie potraktowalam papierem sciernym i bejca w kolorze antycznej sosny.Na gorze przykleilam dekor-tez wczesniej pomalowany bejca.Na koniec odrobina wosku wybielajacego...i moja witrynka mogla zawisnac w lazience.
Nowy wieszaczek na przydasie:)
Dziekuje Wam za odwiedziny i zapraszam ponownie
Pozdrawiam cieplo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz