Dzisiaj pokaze Wam patere na owoce.Chyba tak to sie nazywa;) Pomyslow w mojej glowie tysiace a doba taka krotka...
Miala byc cala biala ale wyszko dosc ''blado'' dlatego dodalam niezawodna czern:)
Przed przerobka patera byla....lampka:)
Dobrej nocy zycze:)
Ale pomysłowo!! Fantastyczne dzieło;)
OdpowiedzUsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńNie domyśliłabym się, że była lampką :)
Super pomysl, ladna Ci wyszla patera :)... przez moment zastanowilam sie po co pokazalas lampke, zalapalam... :)
OdpowiedzUsuńBuziak 1
Ha, ha, ha! dobre sobie! no nie wpadłabym na to! Ale cóż, kreatywność Leandry nie zna granic!
OdpowiedzUsuńBuziole wieczorne,
MM
Fajny pomysł z tym wykorzystaniem spodu lampki na paterę.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł. Świetna jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie*
Nooo! Super! Swietnie wyszla! I podoba mi sie ten zestaw barw! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Dagi
no zobacz, świetnie to wymyśliłas.! Widziałam tez u kolezanki kiedys dwa talerzyki, a pod spodem pietrowo przyklejone kieliszki :) jako nózki ..Czego to kobieta nie wymyśli :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowite, ja jak dziecko najpierw ogladam obrazki i myslalam , ze lampa zajmiesz sie pozniej ! Co za niespodzianka!!! Co za pomyslowosc !
OdpowiedzUsuńSwietlany pomysl :-)
OdpowiedzUsuńMam do napisania tylko jedno - WOW!! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie wpadłabym żeby z lampki zrobić paterę. Tzn.może i bym wpadła..ale nic więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chylę czoło przed Twoimi pomysłami i wykonaniem-Śliczna!!!!
OdpowiedzUsuńJestem!Wrocilam!Bylo super,to byl najbardziej udany urlop od jakis kilku lat.Jestem wypoczeta, zrelaksowana i radosna.Troche mi jeszcze zejdzie do calkowitego powrotu na bloga,bo pewnie wiesz jak wyglada dom po powrocie z Polski,zupelna masakra.Wiec narazie obserwuje i nadrabiam zaleglosci,a tyle tego.... !Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł,wyszło super!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Nie wpadłabym że z lampy może wyjść tak fajna paterka :) Jesteś bardzo zdolna.
OdpowiedzUsuńDopiero co do swojej pracy wykorzystałam szkielet abażura od lampy:)))))Teraz dzięki Tobie wiem co zrobić z resztą lampy:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cześć :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zwalasz wszystkich z nóg swoja pomysłowością :)A co tam u Ciebie? Napisz troszkę na poczcie :)
Ściskam Cię - Ania
Śliczna patera. Doba jest stanowczo zbyt krótka znam to :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPatera mnie zaskoczyła gdy zobaczyłam, że to lampka była.
Gratuluje pomysłu niebanalnego.
A na bloga i ja wpadać do Ciebie będę - już dodaję do ulubionych.
Pozdrawiam.
Niezły pomysł:) jestem zaskoczona, że to lampka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
CO TO MOŻNA WYCZAROWAĆ Z LAMPKI - NIE TYLKO ALLADYNA :) FAJNE :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt i pomysł! W życiu bym nie poznała tej lampki! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń